Legendy, opowieści o zorzy polarnej...

 
Nazywa się ją różnie: Aurora Borealis, Herring Flash, Revontulet, Virnalised, Ognenniy Zmey, Guovssahasat, The Mirrie Dancers, Zorza Polarna. Bez względu na nazwę czy położenie geograficzne – od zarania dziejów spoglądamy na nocny spektakl barw z zachwytem i zadumą.




 

Oficjalna nazwa zjawiska zorzy polarnej to „Aurora Borealis“. Nazwa ta oznacza spotkanie „Aurory“ – rzymskiej bogini jutrzenki, z „Borealisem“ – greckim bogiem północnych wiatrów. 
Pomimo powszechnych badań i obserwacji Aurora Borealis jest wciąż dla wielu zjawiskiem tajemniczym i wyjątkowym. Istnieje wiele ciekawych legend i wierzeń związanych z zorzami. W starożytnej mitologii zorza była wcieleniem bogini świtu (Eos u Greków, Aurora u Rzymian).
Zjawiskiem Zorzy Polarnej  interesował się  Arystoteles, który uważał, że zorza powstaje, bo powietrze staje się płynnym ogniem.
W Średniowieczu pokazy świateł polanych były zwiastunem głodu lub wojny. Powszechnym było również wierzenie, że zorze są poświatą z pochodni lub ognisk. 


Jak to się zaczęło…
Po raz pierwszy z zorzą polarną zatknęłam się, gdy kilka lat temu, w trakcie pobytu w Laponii, trafiłam do Arctic Color – Galerii Fotograficznej prowadzonej przez Patricie Cowern.
Galerię fotograficzną mieściła się w starym budynku dworca kolejowego w Porjus.  I tam w ciemnych pomieszczeniach przy dźwiękach jojka oglądałam pokaz slajdów, na których sfotografowana była zorza. Te zdjęcia zrobiły na mnie ogromne wrażenie (zdjęcia zamieszczone w tej informacji wykonała Patrycia Cowern).
Patricia, właścicielka Galerii, przy współpracy z Uniwersytetem w Tokio przez 11 lat, każdej pogodnej nocy fotografowała zorze polarną. Zbiór zdjęć stanowi prawdopodobnie największą dokumentację w Szwecji i nie tylko.
Po pierwszym spotkaniu powstał pierwszy projekt „Niebo w Kolorze – Spotkanie z Zorzą Polarną”. W tym roku mija już pięc lat, kiedy realizujemy projekty z wiązane z Laponią, a CZWARTY Festiwal Zorzy Polarnej.


A to zbiór legend i opowieści o zorzy polarnej z rożnych stron świata...

Szwecja
W Szwecji, w Smålandzie w mówiło się o łabędziach, które pewnego dnia postanowiły sprawdzić, który z nich najszybciej doleci na daleką Północ. Jednak podczas lotu, ptakom zabrakło sił i zamarzły na niebie. Według mitu, łabędzie nadal mieszkają wysoko w górze i właśnie w momencie, kiedy próbują poruszać swoimi skrzydłami, powstaje różnobarwna zorza.
W szwedzkiej tradycji famerskiej, zorza jest traktowana, jako zwiększenie żyzności ziemi. Legenda głosi, że gdy obserwowana jest zorza, to nie zabraknie nasion oraz jest obietnicą udanych żniw.
Finlandia
W języku fińskim zorze są nazwane "revontulet”, co znaczy "lisi ogień".  Według fińskiej legendy, zorzę polarną powodował Repu - lis, który uderzając ogonem o ziemię zimą, sprawiał, że płatki śniegu unosiły się aż do nieba i zamieniały się w piękne, kolorowe smugi. Prawdopodobnie pochodzenie tego mitu, może wyjaśniać fakt, że kiedy polowało się na lisy podczas nocy polarnej w Finlandii, zorza była jedynym światłem, które mogło pomóc myśliwym dostrzec zwierzynę.
Norwegia
Norwegowie uważają, że zorza polarna jest odbiciem ławic śledzi na niebie. Wierzono, iż wielkie ławice śledzia odbijały światło i powodowały niebieskie wzory na niebie.
Inna norweska legenda przedstawia zorzę, jako młode kobiety, które tańczą dookoła ogniska. Jeszcze inny mit tłumaczył, że w światłach polarnych, mieszkają dusze niezamężnych kobiet, które po śmierci zamieszkiwały nieboskłon i pojawiały się w nocy w postaci pięknych świateł.  Tradycyjnie, zorza polarna bywała również postrzegana, jako oznaka pecha.
Nordyckie podania zgadzają się, co do faktu, że gwizdanie i śpiewanie podczas zorzy może być bardzo niebezpieczne i może to rozzłościć duchy, którym może to dokuczać. Rozwścieczone duchy mogą ruszyć na ziemię, gdzie oślepiają, paraliżują, a nawet uprowadzają tych, którzy odważyli się im dokuczyć. W celu odstraszenia zjaw, należy klaskać w ręce.
Samowie
Zjawisko to ma w języku saamskim kilka różnych nazw.
W języku Saami, północne światła są nazywane „guovssahasah”, co znaczy "słońce świecące na niebie rano lub wieczorem". Inna nazwa „guovssahas”, co oznacza „słyszalne światło”. Wśród Saamów – rdzennej ludności Norwegii – zorza polarna była tradycyjnie kojarzona z dźwiękiem.
Samowie wierzą, że żartowanie lub śpiewanie o zorzy polarnej może być niebezpieczne i grozi ściągnięciem światła na siebie i śmiercią. Nie wolno także pokazywać palcem zorzy, bo palec może „uschnąć”.




Eskimosi
Eskimosi znad zatoki Hudsona twierdzili, że zorza polarna to ci, którzy zginęli okrutną śmiercią i teraz pojawiają się na niebie trzymając pochodnie, aby oświetlić drogę innym zmarłym.
Eskimosi z zachodniego wybrzeża Grenlandii wierzyli, że dusze po śmierci udawały się albo do ziemi lub wody, albo wędrowały wysoko do nieba. W nocy można zauważyć dusze, które grają w piłkę na niebie czaszką morsa. 
Eskimosi z północnych krańców Kanady twierdzą, że ognie są stworzone przez duchy, które przyobleczone w mistyczne światło, bawią się, ponieważ nie ma słońca.

Grenlandia
W folklorze wschodniej Grenlandii, światła zorzy polarnej były duszami zabitych lub martwych nowo narodzonych dzieci. Nazywały się "alugsukat", co znaczy sekretne narodziny.
 Syberia
Mieszkańcy Syberii zorze polarne utożsamiali z ogniem zapalonym przez ptaka o nazwie syberyjska sójka oraz z dźwiękiem przez niego wydawanym.
Rosjanie wierzyli, że zorza jest ognistym smokiem uwodzącym kobiety pod nieobecność mężów.
W Estonii nazywano ją virnalised, istoty duchowe wyższego wymiaru. W niektórych legendach są to negatywne charaktery, w innych pozytywne.

Na Litwie w wierzeniach ludowych mówiono o świetle, szczególnie o czerwonym kolorze widzianym w zimie, jako za walczące duchy zmarłych wojowników. Ten blask to omen przepowiadający kataklizm (szczególnie wojnę lub głód). 

 
W bałtyjskich mitach polarnych Auszra była astralną narzeczoną Gwiazdy Polarnej. W pięknej litewskiej baśni o młodym chłopcu poszukującym Jutrzenki bajkowy bohater natrafia po wielu przygodach na zaczepiony włos "Tej, Którą Zwano Drugim Słońcem", gdyż tylko rano i tuż przed "szarą godziną" można ją było dojrzeć, jak rozjaśniała skłon nieba.
Wikingowie
Wikingowie mieli pokaźną kolekcję legend, część związanych z piękną boginią o imieniu Freja. Bogini jadąca na koniu była widziana przez śmiertelników, jako blask zorzy polarnej. Często zorzę nazywano także zbroją Walkirii emanującą dziwną migoczącą poświatą.
Wikingowie zorzę polarną utożsamiali także z wojownikami galopującymi w okołoziemskich przestworzach.
Wierzy się, że jeżeli ciężarna kobieta zobaczy zorzę, to jej dziecko będzie miało zeza.

Japonia
Według japońskiej legendy, poczęcie dziecka w świetle zorzy polarnej wróży mu szczęśliwe życie.

Ameryka Północna
Również i Indianie amerykańscy znali północne światła.
Plemię Amrimen bało się świateł, gdyż według nich były to dusze mszczących się wrogów, których oni zabili.
Plemię Makah twierdziło, że ognie były zapalane przez krasnale.
Podobnie Indianie Mandan postrzegało światło, jako ogień zapalany przez wielkich szamanów i żołnierzy z północnych krain, którzy powoli gotowali ciała swoich wrogów w wielkich kotłach.
Plemię Chuvas posiadało boga Suratan-Tura, co znaczyło także „północne światła”. Bóg ten pomagał kobietom rodzić dzieci. Światła również były szczególnym znakiem, że urodzone dziecko będzie synem. 
Algonkinowie wierzyli, że światła to ich przodkowie tańczący wokół obrzędowego ognia.
Salteausi z Kanady, Kwakiutlowie i Tlingici z Alaski interpretowali zorzę polarną jako taniec ludzkich dusz.
Plemię Lisów, zamieszkujące stan Wisconsin, uznawało światła zorzy polarnej za zwiastun wojny i zarazy. Wierzyło, że to, co widać na niebie, to duchy ich zabitych wrogów, które żądne zemsty próbują znowu powstać z zaświatów.
Poszukiwacze złota w Ameryce Północnej uważali, że zorza to odbijający się na niebie cenny kruszec.
Indianie Menominee wierzyli, że zorze wskazywały położenie manabai’wok – gigantów będących duchami wielkich łowczych lub rybaków.

Wyspy Szetlandzkie
Na obszarze Wysp Szetlandzkich, położonych w kierunku północnym od wybrzeży Szkocji, nazywa się "Mewy Dancers", co można przetłumaczyć, jako "Weseli tancerze".  

Szkocja
W Szkocji wierzono, iż zorza polarna to weseli tancerze, ale trzeba uważać, bo zabawa z nimi może być niebezpieczna.
 
Innuici
Innuici z Alaski przekazują sobie ustną tradycyjną opowieść pradawnych przodków, w której mówią, że "cienie" podczas ekspozycji zorzy to krewni i przyjaciele, którzy odeszli do nieba i maszerują lub tańczą, aby przypomnieć żyjącym o swojej obecności.
Inna legenda Inuitów opowiada, że zorze są duchami zwierząt, na które polowali: łososie, jelenie, wieloryby, foki. Jeśli pies szczeka podczas pokazu zorzy, znaczy to, że rozpoznaje ich dawnych towarzyszy w kolorowych wzorach.
Innuici znad Jukonu twierdzili natomiast, że zorza polarna była tańcem zwierzęcych dusz, zwłaszcza jeleni, łosi, fok i białuch, na które polowali.
Jedna z legend Innuitów przekonywała, że światła zorzy polarnej to duchy zmarłych, trzymające pochodnie i grające w piłkę głową lub czaszką morsa. Z drugiej strony Innuici z wyspy Nunivak postrzegali zorzę polarną na odwrót – jako duchy morsów bawiących się ludzką czaszką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz