„Zorza polarna rozżarza się coraz
silniej. Na czarnym niebie wystrzeliwują ogniste pochodnie, drgają, rozżarzają
się, drżą i jak olbrzymie upiory unoszą się raz wyżej, raz niżej, a potem nikną w ciemnościach. Nocne światła
pną się z sykiem ku niebu, opadają i znów się wznoszą, niekiedy jęzorami aż do
zenitu, a potem spadają znów gwałtownie i lizą jęzorami śnieżną równinę(…).
Spowita nocą kraina rozświetla się i drży pod płonącym jaskrawo niebem.”
(”Nocne cienie tunturi” Samuli Paulaharju)
Tak opisują zorzę Ci, którzy ją widzieli. A my „wyobraźnią” malowaliśmy Aureola Borealis na tkaninie.
Do każdej pracy uczestnicy
przygotowali ramkę,w której zostanie umieszczony ich obrazek.
Tak suszyły się namalowane zorze.
Prezentacja prac.
Wszyscy uczestnicy warsztatów razem, tuż po skończonych zajęciach.
Praca Kamilki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz