Osiem pór roku z reniferami




Osiem pór roku z reniferami 
Hodowla reniferów i myślistwo są typowymi zajęciami wielu narodów żyjących w pasie północnych szerokości geograficznych. Na Syberii parają się tym Ewenkowie, Eweni, Czukcze i - nieliczni już - Jukagirzy, w euroazjatyckiej części Rosji - Nieńcy, Komi, a na północy Półwyspu Skandynawskiego – Saamowie. Pierwsze wzmianki o udomowionych w Skandynawii reniferach pochodzą z roku 892. Wódz Normański Ottar opisał wtedy sposoby chwytania dzikich reniferów z zastosowaniem oswojonych zwierząt. W XVI wieku szwedzki duchowny i kartograf Olaus Magnus stwierdził, że udomowione renifery są hodowlą koczowniczą.

Hodowla renów rozwijała się prężnie do przełomu XVI i XVII wieku. W późniejszych czasach wędrowny wypas stad stawał się coraz bardziej utrudniony ze względu na ustalenie granic miedzy państwami skandynawskimi. W roku 1852 zamknięto granicę między Finlandią a Norwegią, co uniemożliwiało przepędzanie reniferów ze wschodu na zachód i odwrotnie. Saamowie zostali więc odcięci od możliwości wykorzystywania pastwisk zimowych w Finlandii.  Z tego względu Szwecja i Norwegia zawarły porozumienie o prawie przechodzenia szwedzkich Saamów przez granicę na norweskie tereny. 
 
W zamian norwescy nomadzi mogli szukać pastwisk po stronie szwedzkiej.
Renifer nie jest zwierzęciem w pełni udomowionym, jak krowa czy świnia, choć jest przez człowieka wszechstronnie wykorzystywany. Stada reniferów tak naprawdę żyją w stanie dzikim i tylko dwa razy do roku są spędzane do zagród.  Oczywiście występują również zwierzęta dzikie, choć jest to wyjątkowa sytuacja. Ma to miejsce jedynie w norweskim parku narodowym Hardangervidda i na Archipelagu Svalbard.
Dzisiaj hodowlę reniferów organizują wioski Saamów. Ich mieszkańcy decydują o wszystkich ważnych sprawach związanych z hodowlą na danym terenie. W Szwecji i Norwegii renifery mogą hodować tylko Saamowie. W Finlandii cała miejscowa ludność może się tym zajmować. Metody hodowli reniferów zostały opisane w sposób administracyjny w Szwecji w roku 1898.  Następnie, 18 czerwca 1928 r., uchwalono ustawę o znakach reniferów oraz ustawę o pastwiskach reniferów. Zagwarantowały one uprzywilejowaną pozycję Saamów w zakresie wypasu stad reniferów.
Życie narodu Saamów jest wyznaczone cyklem hodowli reniferów. Wyrazem tego jest m. in. określone ujęcie saamskiego roku kalendarzowego. Składa się on – nie tak, jak u nas – z, czterech, lecz z ośmiu, pór roku, z który każda charakteryzuje się specyficznymi wydarzeniami w ich działalności pasterskiej.
1.      Wiosna (Gijrra, pora powrotów)
(30 kwiecień – 19 czerwca)
Śnieg pokrywa jeszcze całe połacie terenu, a jedynie w bardziej nasłonecznionych miejscach prześwituje ziemia. Właśnie rozpoczyna się migracja reniferów z zimowych obozów na pastwiska letnie. Szczególną troską hodowców otaczane są samice. Dbają oni o to, by poszły na najlepsze tereny, pełne pokarmu, ciche, oddalone od głównego obozu. Renifery - byki tworzą tylną straż stada i wolno podążają za łaniami.
Samice przygotowują się do cielenia. W tym czasie Saamowie starają się w jak najmniejszym stopniu korzystać z pomocy psów, aby nie zakłócać im spokoju. Mimo to zdarzają się zwierzęta bardzo nerwowe, uciekające w góry, które trzeba łapać i przywiązywać aż do momentu ocielenia. Niektóre z nich są bardzo zmęczone, co powoduje osłabienie nowo narodzonych cieląt. Podczas cielenia łanie należy nadzorować, aby w razie potrzeby można było udzielić im pomocy.
Ciąża trwa 200 dni. Młode przychodzą na świat w kwietniu lub maju, z reguły co roku w tych samych miejscach, tzw. leżach. W miocie jest jedno cielę, choć zdarzają się bliźnięta. Czasem rodzą się albinosy - białe renifery, które ponoć przynoszą szczęście. Niestety szczęście to nie dotyczy samego renifera, gdyż jego futro i skóra są bardzo poszukiwanymi surowcami do wyrobów rękodzielniczych. Biała, nie zawierająca pigmentu sierść, sprawia, że albinosy unikają słońca – na słońcu stają się ospałe i przez to stanowią łatwy łup dla drapieżników. 
Po porodzie matka suszy, liże i podtrzymuje małego rena. Młody wstaje najpierw na tylne, a dopiero potem na przednie nogi i już po godzinie jest gotów pójść za łanią. Głównym jego pokarmem jest mleko, bardzo pożywne, bo zawierające aż 25 % tłuszczu. Tak energetyczna strawa jest koniecznością - mały renifer ma bardzo mało czasu, aby urosnąć i stać się silnym zwierzęciem. Jednak w okresie godów młode odłączają od matek i żywią się roślinami. Dawniej mleko reniferów używane było powszechnie również przez Saamów. Samice codziennie dojono, a z mleka wyrabiano ser i niewielkie ilości masła; część suszono także na użytek zimowy. Świeżego mleka nie pito. Stopniowo zwyczaj ten zanikał i obecnie – według naszych informacji - reniferów się nie doi. Przy tak dużych stadach, jak dzisiaj oraz tak niewielkiej ilości mleka, które daje codziennie łania (ok. 1 litra) jest to zupełnie nieopłacalne. Lepiej, gdy mleko to wykorzystają młode renifery.
Zanikł też zwyczaj „kneblowania” cieląt, czyli wkładania im do pyska „wędzidła” - plecionej opaski, wykonanej z wielobarwnej włóczki. Uniemożliwiało to cielętom ssanie samic, przez co więcej mleka pozostawało do udoju. Po wojnie zakazano tego zwyczaju.
Młode renifery narażone są na wiele niebezpieczeństw. Największym zagrożeniem są drapieżniki, takie jak rosomaki, wilki, czy niedźwiedzie. Zwłaszcza te ostatnie, budzące się z zimowego snu, są bardzo wygłodniałe i mogą spowodować poważne straty w stadzie. Kiedyś Saamowie polowali na niedźwiedzie. Dzisiaj są one pod ochroną, a ich pojawienie się na pastwiskach to poważny problem nie tylko ze względu na ryzyko utraty pogłowia.  Procedury związane z odstrzeleniem drapieżników są tak skomplikowane, że przysparzają hodowcom wiele dodatkowych problemów, o czym opowiadali nam np. leśni Samowie z okolic Sorsele w płn. Szwecji. 
2.      Wiosna– lato ( Gijrragiessie, wczesne lato)- pora wzrostu
(20 czerwiec – 10 lipca)
Jest to okres intensywnego wzrostu reniferów, kiedy odzyskują wagę, którą utraciły podczas zimy. W tym czasie odżywiają się trawą, gałązkami i ziołami. Rzadko zjadają porosty, bo sprzykrzyły im się one przez ostatnie kilka miesięcy, wykopywane pracowicie ze śniegu. Przysmakiem jest dzięgiel - jego pączki kwiatowe i listki, a na jesieni grzyby.
Samice opiekują się cielętami, a byki trzymają się w pewnej odległości lub samotnie podążają przez pastwiska. Zwierzęta pasą się spokojnie, bo nie ma upałów, a i komarów jest jeszcze niewiele. Tylko nieliczni pasterzy strzegą swoich stad, z reguły w tych miejscach, gdzie są one największe. Na wybrzeżu renifery nie muszą być w ogóle pilnowane, ponieważ naturalne zapory w postaci cieśnin i fiordów skutecznie ograniczają ich migracje. Nadzór sprawowany jest jedynie u nasady wielkich półwyspów do czasu rozpoczęcia wędrówki jesiennej. Inne, „zwykłe”, pastwiska otacza się płotami lub drucianymi siatkami. Jeśli zobaczycie ogrodzenia ustawione wzdłuż granic państw skandynawskich (np. w okolicach Kilpisjärvi, gdzie zbiegają się granice Szwecji, Finlandii i Norwegii), nie myślcie, że służą one ochronie terytorium - ich zadaniem jest ograniczenie możliwości wędrówki reniferów. Wiele stad jest przewożonych na wyspy, na których całe lato są bez dozoru (np. na wyspę Sorǿya w okolicy Hammerfest w płn. Norwegii). Kiedyś same pokonywały cieśniny, lecz straty pogłowia, mimo, iż renifery są bardzo dobrymi pływakami, były dosyć duże. Dzisiaj, ze względu na postępujące uprzemysłowienie terenów płn. Skandynawii, renifery są przewożone na pastwiska również w potężnych ciężarówkach (np. w okolicach Arjeplog w Szwecji). Wewnątrz kraju Saamowie w wielu miejscach muszą pilnować zwierząt przez całe lato, aby zapobiegać wchodzeniu renów na tereny uprawne i do gospodarstw.
3.      Lato (Giessie,  pora zadumy)
                                                  (11 lipca – 28 sierpnia)
Latem renifery wędrują wysoko w góry, tam gdzie jeszcze leży śnieg, w okolice lodowców i na odkryte przestrzenie.  A wszystko po to, by uniknąć wysokiej temperatury i plagi milionów komarów. Rozpoczyna się zmiana sierści. Cielęta są już na tyle duże, że wytrzymują daleką drogę. Samice i samce łącza się znowu w jedno stado.
Podczas, gdy młode podążają za matką, Saamowie rozpoczynają znakowanie cieląt, które trwa aż do jesiennego powrotu na pastwiska zimowe. Znakowanie to inaczej nacinanie uszu renifera. Właściciel stada ma swój niepowtarzalny symbol, którym cechuje swoje zwierzęta. Każda rodzina wypracowała specjalny sposób nanoszenia znaku oraz pewien dobór nacięć, stanowiących godło rodziny.  Znaki takie są zarejestrowane w sądzie. Obecnie często stosuje się kolczykowanie, ale kolczyk łatwo zdjąć i zamienić na inny. Nacinanie indywidualnych, prawem chronionych symboli, zapobiega więc kradzieży. Hodowcy starają się pracować spokojnie i delikatnie, aby nie straszyć młodych. Trzeba uważać na rogi, ponieważ są one jeszcze bardzo wrażliwe i ukrwione, chronione przez warstwę skórną, porośniętą drobną sierścią, nazywaną scypułem. Kiedyś odcięte kawałki uszu zabierano ze sobą do domu i nadziewano je na sznurek – taki, swoisty rodzaj księgowości Saamów.
4.      Lato – jesień (Tjakttjagiessie, wczesna jesień) – pora żniw
(29 sierpień – 9 października )
Proces zmiany sierści dobiega końca. Z nowym, gęstym futrem i nowym porożem renifery kierują się na południe, na pastwiska jesienne. Są dobrze odżywione i przygotowują się do nadchodzącej zimy. Scypuł powoli odpada. Rogi swędzą, twardnieją, staja się mniej wrażliwe na uszkodzenie, a zwierzęta często drapią się nimi o drzewa.
Przed nadejściem rui rozpoczyna się kastrowanie byków, zwykle trzy- czteroletnich. Zapobiega ono utracie masy ciała przez zwierzęta, gdyż nie tracą one sił i energii na wyczerpujące walki o samice. Kastrowane renifery, jeśli nie są przeznaczone na ubój, używa się do zaprzęgów i jako zwierzęta juczne, są bowiem spokojniejsze i łagodniejsze od innych samców. Hodowcy robią to sami przy pomocy odpowiednich narzędzi. Kiedyś stosowano tradycyjną lapońską metodę „gaskit”, polegającą na przegryzaniu jąder zębami, przy czym trzeba było mieć bardzo równe zęby, by nie skaleczyć skóry renifera. Obecnie nikt w zasadzie tak nie postępuje, choć niewykluczone, że żyją Saamowie, którzy wciąż wiedzą, jak to robić. W porównaniu do kastracji nożem jej zaletą jest to, że unika się powstawania otwartych ran, które podatne są na zarażenie przez pasożyty.
5.      Jesień (Tjakttja) –
(10 październik – 20 listopad)
Noce są już bardzo zimne, czasem występują przymrozki. Renifery schodzą z gór, ciągnąc ku wyznaczonym terenom. Bardzo ważne dla dobra stada jest dotarcie tam o właściwej porze i bez rozpraszania się.  Jeśli trwa to za długo, pojawiają się trudności ze spędzeniem całego stada w jedno miejsce. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy zwierzęta znajdą rośliny, które są ich przysmakiem, np. grzyby. Saamowie z reguły ich nie zbierali, zostawiając je dla reniferów jako bardzo wartościowe pożywienie. Innym ulubionym pożywieniem są podziemne części roślin np. bobrka trójlistkowego.   
Nastaje czas selekcji zwierząt. Zagrody do tego przeznaczone mają okrągły kształt z dużym otworem wejściowym i zbudowane są z drewna i siatki. Niektóre posiadają wydłużone trakty – drogi, którymi renifery dochodzą do głównej zagrody.  W wyniku selekcji oddziela się renifery przeznaczone na ubój.
Rozpoczyna się pierwszy ubój. Dokonuje się to z wielkim namysłem i rozwagą. Przed okresem godowym są zabijane przeważnie byki, ponieważ gody powodują, że ich mięso staje się gorzkie. Do uboju trafia większość samców - 6-8 reniferów wystarczy bowiem na pokrycie aż 100 samic.
Nie zawsze najpiękniejsze samce są najlepszymi reproduktorami. Często spędzają one czas na ciągłych walkach o samice, a w tym czasie korzystają ze sposobności inne, mniej okazałe, samce.
Ruja trwa od końca września do początku listopada. W pełni dorosły samiec przed okresem rui waży około 100 - 150 kg. Gody pochłaniają bardzo dużo energii, której źródłem jest tłuszcz nagromadzony w lato. Po reprodukcji byki zrzucają rogi, gdyż nie są im już one potrzebne do walk. Natomiast piękne, lśniące i rozłożyste, poroże mają wykastrowane samce oraz samice.
6.      Jesień – zima-(Tjakttjadálvvie, wczesna zima) - pora wędrówki
(21 listopad- 29 stycznia)
W listopadzie i grudniu renifery są gromadzone w zagrodach i dzielone na grupy. Mniejsze grupy łatwiej jest bowiem przepędzić na pastwiska zimowe, niż całe stada. Jednak podczas złych warunków pogodowych, czy burz śnieżnych łączą się ze sobą i tworzą skupiska. Kiedyś szły po zamarzniętych jeziorach, rzekach i bagnach, dzisiaj przewozi się je ciężarówkami, a czasem nawet samolotami. Jeszcze bez trudności dokopują się do pożywienia - roślin ukrytych pod śniegiem
W tym czasie Saamowie przygotowują się do sprzedaży reniferów i ich mięsa.  Do kolejnej tury uboju (pierwsza miała miejsce przed godami) wybiera się niektóre samice i kastratów.  Zwierzęta łapane są na lasso zwane suohpan. Hodowcy bez trudu rzucają nim nawet na odległość 20 – 25 metrów, celując w poroże, szyję lub nogi.
W dzień uboju gospodarze wydają tradycyjną kolację. Serwowana jest między innymi świeża wątroba renifera gotowana w ziołach i duszone mięso zeskrobane z kości zabitych zwierząt.
Tradycyjny ubój polega na pchnięciu nożem w serce lub uderzenie nożem w podstawę czaszki. Jest to procedura wykorzystywana przy pozyskiwaniu mięsa na własne potrzeby. W przypadku konieczności dostarczenia dużych ilości odbywa się to w rzeźniach.
Obecnie jedynie 40% zabitego renifera jest zagospodarowywana. Dawniej przerabiano wszystko, nawet kopyta, z których był wytwarzany klej. Za przysmak uważa się serce, wątrobę i nerki. Najbardziej wartościowe części to szynki i schab. Mięso przechowuje się w soli, wędzi, lub suszy.
Saamowie na własne potrzeby wyprawiają skóry samodzielnie, nie używając środków chemicznych.  Nie wyglądają one tak pięknie, jak te sprzedawane w sklepach, czy na lotniskach, lecz nie tracą naturalnych właściwości, takich jak odporność na wilgoć i brak przepuszczalności wody. Wprawdzie dosyć szybko tracą włosy, ale Saamowie nie używają ich do ozdoby, lecz do codziennego użytku w bardzo trudnych warunkach. Z pięknej, chemicznie wyprawionej, skóry nie uszyje się wodoodpornych butów.  Ze skór szyją buty - kommag, spodnie, futrzane bluzy nakładane na gołe ciało włosiem do wewnątrz – dork oraz kurtki z garbowanej lub surowej skóry zakładane na wierzch. Jeśli renifery oddawane są do ubojni, ich skóry wyprawiane są z zastosowaniem środków chemicznych. 
W zimie często organizuje się zawody w wyścigi reniferów, reniferów zaprzężonych do sań np. na Jarmarku w Jokkmokk. Renifer potrafi biegać szybciej od konia.
W tym czasie cielęta ważą około 30 – 50 kg.
7.      Zima (Dálvvie – głęboka zima)
( 30 stycznia – 27 luty)
Renifery są podzielone na mniejsze grupy. Śnieg pada codziennie, jego pokrywa jest coraz grubsza (już teraz ok. 1 metra), co utrudnia poszukiwanie pokarmu.
Zimą zwierzęta odżywiają się mchem i porostami, pączkami drzew, kiszonką lub suchą paszą. Zamarznięte kiszonki są odrąbywane z beli, co nie przeszkadza reniferom, gdyż są one w stanie strawić nawet zmrożony pokarm.  Sucha karma jest wytwarzana w Szwecji lub Finlandii i ma postać pastylek. Jej smak różni się u każdego z producentów i czasami zwierzęta maja duże trudności w przestawieniu się z wyrobu fińskiego na szwedzki lub odwrotnie. Poza jedzeniem do przeżycia potrzebne jest picie. W zimie renifery „piją” śnieg. Jeśli pozostają w zagrodach, trzeba im ten śnieg systematycznie dostarczać. 
Porosty są jedzone tylko wtedy, gdy są wilgotne i miękkie. Dokopawszy się do tych, rosnących na skałach, renifery je zgryzają z kamieni. Hodowcy niechętnie na to patrzą ze względu na tępienie się zębów. 
Jeśli zwierzęta mają trudności z przebiciem się do pożywienia, stają się zdenerwowane i niespokojne. Saamowie muszą wtedy przepędzić stado na inne miejsce. Trudno jednak jest iść w sypkim śniegu. Renifery poruszają się więc nie „noga za nogą”, a galopem.
W poszukiwaniu porostów potrafią grzebać oboma łapami w śniegu, czasem nawet siadając. Mając bardzo czuły zmysł węchu są w stanie je wyczuć na głębokości nawet jednego metra.  Nie zawsze jednak dostanie się do pożywienia jest proste, gdyż śnieg przybiera różne formy. Może być to skare – wierzchnia warstwa stanowiące skorupę, savve - zmarznięta lodowa warstwa czy flen – lodowa pokrywa na ziemi, stanowiący największą przeszkodę. Hodowcy muszą wtedy ścinać sosny i jodły, na których występują najbujniejsze porosty.  Renifery dobrze znają ten dźwięk i biegną do drzew. Buchająca z ich pysków para tworzy chmurę, która się rozpościera nad zwierzakami, tworząc mgłę.   
Byki już dawno zrzuciły poroże i chodzą tylko z małymi wyrostkami na głowie. Niektóre samice mają jeszcze twarde i ostre rogi, potrzebne do ochrony wkrótce pojawiającego się cielęta. Dobrze się odżywiają, bo żaden samiec nie odważy się odpędzić ich od jedzenia. Słabsze, wyczerpane osobniki umierają. Saamowie mówią: „Wyczerpany renifer nie usłyszy wołania kukułki, zdycha przed nastaniem wiosny.”
8.      Zima – wiosna (Gijrradálvvie, wczesna wiosna)
(28 luty- 29 kwietnia)
Rozpoczyna się wędrówka na wiosenne pastwiska. Na ziemi leży jeszcze dużo śniegu, choć coraz cieplejsze promienie słoneczne powodują jego topnienie. Nie jest to zjawisko korzystne dla zdobywania pokarmu, gdyż rozpuszczający się śnieg tworzy skorupę lodową – flen. Ukryte pod nią rośliny stają się dla reniferów niedostępne, a głównym ich pożywieniem są porosty znajdujące się na drzewach.
Wszystkie zwierzęta zrzuciły już poroże. Hodowcy sprawdzają, w jakiej kondycji przetrwały zimę.  Świadectwem dobrej są ładna sierść oraz zdrowe zęby. Jeśli zęby są słabe, „przygryzione”, ich właściciel trafia niestety na ubój. Mimo że po zimie ma liche futro i jest chudy i tak nie będzie w stanie wyżywić się w lato i odpowiednio przygotować do zimy.

 tekst: Emilia i Dariusz Schmidt
zdjęcia: Marta Schmidt

Bibliografia:
Słońce od północy. Anna Marcinkówna, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1984
Lapończycy, Zarys kultury. Ornulv Vorren, Ernest Manker, PIW, Warszawa 1980
Laponia. Hugo Adolf Bernatzik, Nakładem Trzaski, Everta i Michalskiego, Warszawa 1939
Volk der acht Jahreszeiten. Das grosse Lapplandbuch. Ernest Manker, BLV Verlagsgesellschaft Munchen, Basel, Wien 1964
Skandynawia. Parki narodowe i rezerwaty przyrody. Andrzej Garski, Wydawnictwo Bernardinum , Pelpin 2007
Wędrówka renów. Allen Roy Evans, Spółdzielnia Wydawnicza Warszawa 1948
Na tropach reniferów. Anatolij Szachow,  Książka i Wiedza 1950

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz