Baśń "O zorzy polarnej"

Rys. Aleksandra Janik, lat 12
Bajka nadesłana na XII Powiatowy Konkurs Literacki "Piszę Książkę" pt. Cho, opowiem Ci bajeczkę o zorzy polarnej, organizowany przez Szkołę Podstawową z Oddziałami Integracyjnymi nr 22 w Płocku, partnera projektu.



Baśń o zorzy polarnej

Oliwia Nowakowska


Szkoła Podstawowa z Oddziałami Integracyjnymi

nr 22 w Płocku







Możecie uwierzyć lub nie, ale dawno, dawno temu....Za siedmioma górami, za siedmioma lasami i za siedmioma rzekami…Gdzieś na dalekiej północy… W krainie Dobrego Serca rządził król - Gołębie Serce. W krainie tej  (…) nie było   (…) wojen, nikt nie wyrządzał sobie krzywd, wszyscy się szanowali i kochali, pomagali sobie nawzajem. Zmartwieniem jednak wszystkich mieszkańców,   a szczególnie króla, było to, że ziemia, na której mieszkali, nie przynosiła żadnych plonów. Brakowało, więc jedzenia, jedynym pożywieniem mieszkańców były ryby wyławiane z lodowych szczelin. 
Król Gołębie Serce całe dnie i noce myślał, jak zdobyć pożywienie dla swoich podopiecznych. Wiedział, że w sąsiedniej krainie Złego Serca, w której władzę sprawował król Kamienne Serce, jest zupełnie inaczej. Mają bowiem ogród ogromnych rozmiarów i urodzajów. Słyszał, że rosną tam wszystkie gatunki warzyw, owoców i kwiatów z różnych stron Świata. Nie wiedział jednak, że ogród został wyczarowany przez Złą Czarownicę Luceferę, na prośbę króla Kamienne Serce.
Nie wiedział również, że, pomimo, iż mieszkańcy (…) żyli w dostatku, nie panowało tam szczęście.  (…) Często wybuchały bunty, lud niszczył krainę króla Kamienne Serce. (…) Król            z zazdrością patrzył na spokój, który panował w Krainie Dobrego Serca. 
Zazdrość była tak silna, że król Kamienne Serce uknuł pewien podstęp. Wybrał się do krainy Dobrego Serca z pewnym prezentem.
- Królu Gołębie Serce, mam dla Ciebie prezent – rzekł z udawaną szczerością. -  Dam Ci Magiczny Ogród. (…)  Od dziś nie będziesz martwił się głodem w swoim królestwie.
- Bardzo Ci dziękuję, królu Kamienne Serce. Niestety nie mam nic w zamian, abym mógł Ci się odwdzięczyć – rzekł Król Gołębie Serce ze smutkiem.(…)
Nikt nie wiedział, jak to się stało, ale kiedy pierwsze promienie słoneczne rzuciły światło na ziemię królestwa Dobre Serce, pojawił się Magiczny Ogród. (…)
Nie ma sposobu na opisanie radości mieszkańców na widok pięknego ogrodu.  (…)
Król Kamienne Serce obserwował długo radość mieszkańców sąsiedniej krainy.
- Przyszedł czas na zakończenie tego szczęścia! – pomyślał i zaczął realizować swój podły plan.
Odwiedził najstarszą mieszkankę swego królestwa i rzekł:
- Lucefero, nadszedł czas na zakończenie tego szczęścia w krainie Dobrego Serca. Niech Twoje siły sprawią, że kto wejdzie do Magicznego Ogrodu, zniknie i nikt go nie znajdzie!
- Ha! Ha! Ha! Mój królu! Uwielbiam takie zadania! Ha! Ha! Ha! – odpowiedziała Lucefera.
Czarne chmury pojawiły się nad Krainą Dobrego Serca. Odtąd, kto wszedł do Magicznego Ogrodu, przepadał bez śladu. Mieszkańcy popadali
w wielką rozpacz. Rodzice tęsknili za swoimi dziećmi, dzieci tęskniły za swoimi rodzicami, mężowie za żonami, a żony za mężami…
Przestano w końcu odwiedzać Ogród. Znów zapanowała bieda, ale i smutek, z powodu tajemniczych zaginięć. 
Rys. Jagoda Jędrzejczyk, lat 12
 Król Gołębie Serce znów całe dnie i noce rozmyślał nad sposobem uratowania zaginionych mieszkańców. Zwołał w tym celu specjalną radę składającą się z siedmiu mędrców. Jeden z nich, najstarszy, Ralf, powiedział do króla:
- Jedynym sposobem na ratunek jest wędrówka do Wróżki Katli. Ona na pewno zna rozwiązanie.(…)
Rycerze musieli przejść przez trzy Wąwozy Trollowe, aby udać się do Wróżki Katli. Pierwszy z nich był to Wąwóz Trollowy Sen.
- Pamiętajcie, rycerze – ostrzegł Edward Odważny. – Jest to wąwóz, w którym nie możecie usnąć, bo już nigdy się nie obudzicie.(…)
Drugim wąwozem, który musieli przebyć, był Wąwóz Trollowy Taniec.
- Pamiętajcie, rycerze. Nie możecie w tym wąwozie zacząć tańczyć, bo jest to bardzo niebezpieczny taniec – przestrzegał Edward Odważny.(…)
Ostatnim wąwozem, który mieli pokonać rycerze, był Wąwóz Trollowy Szloch. 
- Koledzy, to ostatni wąwóz do pokonania, ale nie najłatwiejszy – powiedział najsilniejszy       z rycerzy.(…)
Po pokonaniu trzech Trollowych Wąwozów ich oczom ukazała się piękna chata wyłożona błyszczącymi kamieniami. Był to dom Wróżki Katli.  (…)
- Z czym do mnie przybywasz, rycerzu? Czy w krainie Dobrego Serca macie jakieś kłopoty? – zapytała wróżka, (…)
Edward Odważny opowiedział, co wydarzyło się w jego królestwie
 i poprosił o sposób na odwrócenie czarów Lucyfery.
- Edwardzie, słuchaj uważnie – rzekła Katlia. – Musisz wrócić do królestwa. Zwołać cały   lud jak najbliżej fiordów.  (…) Złapiecie się wtedy wszyscy za ręce i utworzycie wielkie serce. Musi się to stać w niezwykłą noc.
- O jakiej niezwykłej nocy mówisz, wróżko? Nie znam takiej, nigdy takiej nie widziałem.
- Słuchaj uważnie i zapamiętaj jak najwięcej – odpowiedziała Katlia. - Podczas tej nocy pojawią się na niebie kolory, których jeszcze nikt z Was nie widział. Będą tworzyć one niezwykłe kształty, które będą tańczyć po całym niebie. Zobaczycie piękne pasma, łuki, korony, promienie i kurtyny, poruszające się w nieznanym dla was rytmie. Kolory purpury, zieleni, fioletu, czerwieni i jeszcze wiele innych będą wirować nad Waszym sercem.
Rycerz podziękował wróżce i na grzbiecie Norno wrócił do krainy Dobrego Serca. Przekazał królowi sposób Katli na odwrócenie złych czarów.
Przez jedenaście nocy strażnicy króla Gołębie Serce pilnowali nieba.(…) Nic nie zobaczyli. Dwunastej nocy nagle niebo rozbłysło niezwykłym światłem.  Wszyscy chwycili się za ręce i zgodnie z radą wróżki stanęli, tworząc wielkie serce. Podnieśli głowy do góry i zobaczyli, jak na niebie zaczynają pojawiać się olbrzymie zielone ramiona. Zaczęły tańczyć nad ich głowami, zmieniając kolory w purpurowy, a potem w czerwony. Całą krainę oświetliło to niezwykłe zjawisko. Jedni widzieli wirujące warkocze, inni ogromne ptaki, a jeszcze inni ogon jakiegoś dużego zwierzęcia. Stali w osłupieniu, aż dobiegło końca to niezwykłe zjawisko. Nawet nie zauważyli, jak w trakcie tego przedstawienia, do ich serca zaczęli dołączać zaginieni mieszkańcy krainy. Teraz już wszyscy stali
i tworzyli to ogromne serce. Ich dusze ogarnęło wielkie szczęście i spokój.
Po powrocie do królestwa spostrzegli, że Magiczny Ogród zniknął. Nie martwili się jednak tym, bo byli razem i znowu szczęśliwi. W najbliższą wiosnę ziemia sama dała im plony owoców, warzyw       i kwiatów.  (…)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz