Rys. Emilia Czerniewska, lat 11 |
"Legenda o chochlikach, elfach i niebieskich
fontannach"
Maja Gutorska
Szkoła Podstawowa nr 18
Rys. Zofia Bujakowska, lat 10 |
W niezbyt odległej przeszłości, kiedy władcą nieba
było Słońce, a jego promienie dawały ciepło Ziemi, wśród leśnych zarośli krzątały
się dzielne chochliki. Nie wiadomo dokładnie, skąd przybyły. (…) Przez
większość stworzeń nazywane były pozytywnymi duszkami lasu. W gruncie rzeczy miały
dobrą osobowość, chociaż jak każdy posiadały i wady. Uwielbiały, bowiem
wszystko, co się świeci i niekoniecznie należy do nich. (…) Wśród chochlików
szczególną uwagę zwracał (…) jeden, przez wszystkich nazywany Marzycielem.
Pragnął on zawładnąć niebem pełnym błyszczących gwiazd, które „wpadły mu w
oko”. (…) Musiał poprosić o pomoc swojego najgroźniejszego wroga. Był nim
jastrząb zwany Brzytwa, który tak małe stworzenia, jak chochliki połykał w
całości (…) Ptak zgodził się pomóc Marzycielowi.
Chochlik przygotował się do podróży. Spakował do torby butelkę z napojem,
woreczek malin, woreczek jagód oraz ulubionych, suszonych na słońcu,
chrabąszczy. Zabrał również worek pełen mchu. (…)
W umówiony dzień wskoczył na wielkie skrzydło ptaka i trzymając się jego największej
lotki, rozpoczął swoją podróż do gwiazd. (…)
Rys. Jarosław Ciciorski, lat 8 |
Nagle Brzytwa zatrzymał się i poinformował chochlika, iż niestety wyżej
nie może polecieć. (…)
Marzyciel został sam w świecie dotąd jedynie obserwowanym z Ziemi.
Siedząc na chmurze, zajadał chrabąszcze, gdy nagle zaczęło okropnie wiać. Był
to miejscowy wiatr, (…) któremu opowiedział o celu swojej podróży. Zefir, bo
tak miał na imię wiatr, zaproponował chochlikowi, że zabierze go (…) w wyższe
warstwy chmur. Jednak kazał obiecać, że chochlik nie zrobi nic złego gwiazdom i
po złapaniu ich, wypuści je z powrotem.(…). I tak chochlik ponownie siedział na
kolejnej chmurce, (…) niecierpliwie czekając na zmierzch. Zasnął.
Obudził go blask miliardów punkcików.(…) Zaprosił gwiazdy, aby usiadły na
chmurze. Przygotował dla nich prawdziwą ucztę. Z torby wyjął zabrane ze sobą
przysmaki: maliny i jagody.(…) Gwiazdkom bardzo smakowały ziemskie przysmaki. I
tu stała się rzecz niesamowita. Gwiazdy, które zjadły maliny, stały się
całkowicie czerwone. Te, które posmakowały jagód, przybrały barwę niebieską.
(…). Chochlik zapomniał o obietnicy danej wiatrowi. Powoli zaczął chować
gwiazdy do swojej torby. Zefir obserwował śmiałka, (…) zerwał się szybko,
zebrał wszystkie chmury (…) i dmuchnął z całych swoich sił. Przestraszony
chochlik upuścił torbę pełną gwiazd. Te zerwały się i całymi grupami zaczęły
uciekać, powodując niesamowite zjawiska świetlne. Umykające jagodowe gwiazdy
skupiły się w stożki podobne do niebieskich fontann.(…) Nad nimi malinowe
gwiazdy rozbłysły, zabarwiając niebo na czerwony kolor. (…) Marzyciel nigdy nie
widział równie cudownego spektaklu świetlnego. Wszystko to trwało kilka sekund.
Po chwili niebo znów przybrało barwę niebieską, a spokojne gwiazdy zajęły swoje
miejsca na niebie.(…) A co stało się z Marzycielem?....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz